Dziewczyna
przyglądała się z przerażeniem, poharatanej twarzy Justina. Siedział
naprzeciwko niej, przykładając kostki lodu do obolałych miejsc, by choć
odrobinę złagodzić pieczenie. Krew przestała już spływać po jego twarzy i
zostały po niej jedynie długie, zaschnięte ścieżki na policzkach i szyi.
Spuścił wzrok na swoje dłonie. Zacisnął je w pięści, następnie rozprostował i
oglądał je dokładnie z każdej stronie. Kostki wciąż były zdarte od starcia z ciałem
Ryana.
Minęło dobre
pół godziny, a Misty wciąż nie potrafiła wydusić z siebie choćby słowa. Cała
się trzęsła z emocji, które nią wstrząsnęły. Przygryzła wnętrze policzka, aby
pozbyć się zdenerwowania. Nieprzyjemne dreszcze przebiegały od karku do kręgosłupa
szatynki. Parę razy podejmowała próbę zerknięcia na Justina. Wyglądał naprawdę
okropnie i samo patrzenie na niego, sprawiało szatynce ból. Skrzywiła się. Miał
rozciętą, napuchniętą wargę, a pod lewym okiem malował się siniak w kolorze
jasnego fioletu.
Wyrzuty
sumienia znów się jej uczepiły i zżerały ją od środka. Gdyby tylko ich
powstrzymała…
Przysunęła się
nieznacznie do chłopaka, wcześniej posyłając mu bezradny uśmiech. Musiała
obmyśleń plan. Bieber przecież nie mógł pokazać się w takim stanie państwu
Drake. Od razu zaczęłyby się pytania i jakieś podejrzenia.
Uniosła dłoń i
bez zastanowienia przyłożyła ją powoli do rozgrzanego policzka szatyna.
Machinalnie przymknął powieki, napawając się jej kojącym dotykiem. Ręka Misty
była chłodna, wiec pozwoliła mu trochę ochłonąć. Zjechała niżej i sunęła palcem
po pulchnej wardze towarzysza. Syknął cicho, ale nie protestował. Nawet nie
próbował jej powstrzymać.
- Prze…
przepraszam – wyjąkała. Mózg nastolatki wciąż nie mógł zarejestrować tego, że
Ryan sprawił Justinowi tyle bólu. I nadal nie wiedziała, o co tak naprawdę im
poszło.
- Daj spokój –
ocknął się Bieber, zrzucając z siebie dłoń dziewczyny. - To nie twoja wina – machnął ręką i spróbował
wstać, czego od razu pożałował. Momentalnie jego ciałem wstrząsnął ogromny,
tępy ból, przez który miał ochotę zwymiotować. Bezsilny, ponownie usiadł i
westchnął.
- Chcę ci
tylko pomóc, Justin – powiedziała cichutko. Te słowa z trudem uderzyły w
bębenki chłopaka. Poirytowany wywrócił oczami. Kiedy ją poznał była pewna
siebie i zadziorna, a teraz bawiła się w Matkę Teresę z Kalkuty.
- Nie potrzebuję pomocy – oburzył się i zebrał
w sobie całą siłę, by unieść się do góry. Mimo obolałego ciała, zwalczył
dolegliwości i wkurzony ruszył przed siebie.
- Mówię do
ciebie! – wrzasnęła na całe mieszkanie. Wykorzystała to, że w tym momencie
poruszała się zdecydowanie szybciej od Biebera i w ułamku sekundy wyrosła mu
przed nosem. Nerwy tłumiły się w ciele Misty. Była tak wściekła, jak chyba
jeszcze nigdy wcześniej. Pragnęła krzyczeć z frustracji. Justin jednocześnie
starał się ją wyminąć, ale w tym stanie nie miał najmniejszych szans. Wreszcie
zrezygnował, nabrał w płuca powietrza i zaczął strzelać kostkami.
- Chodzi o
mojego ojca, dobra? – nawiązał z nią kontakt wzrokowy. Jego oczy były zmęczone,
jakby zamglone. Patrzył na nią z wyrzutem. – Myślę, że gdzieś tu jest.
Słowa te
uderzyły w nią z siłą kuli armatniej. Odpuściła. Zakryła usta z wrażenia. To
była pierwsza chwila, gdy Justin Bieber się przed nią otworzył.
Dzwonek
rozbrzmiał po wszystkich korytarzach, informując o końcu lekcji. W ułamku
sekundy morze nastolatków wylało się z klas, by pędem udać się do wyjścia. Był
dopiero środek tygodnia, a każdy marzył o odrobinie odpoczynku od instytucji
zwanej szkołą. Misty oczywiście należała do tych osób. Miała za sobą dwa
sprawdziany, a przed nią jeszcze test z matematyki. Skrzywiła się na samą myśl
o tym. Zaczekała na Millie i jako ostatnie opuściły próg budynku.
Wiatr od razu
rozwiał jej kręcone włosy na wszystkie strony, a luźna koszulka urządziła sobie
z nim taniec. Tego dnia postawiła na obcisłe, jeansowe szorty, co było
trafieniem w dziesiątkę, bowiem upał na dworze był nie do zniesienia. W ręku
trzymała obszerną torbę, a na nogach miała zwykłe trampki. W przeciwieństwie do
przyjaciółki, nie lubiła niepotrzebnie męczyć stóp.
Zdziwiła się,
gdy na dziecińcu ujrzała znajomą sylwetkę. Zatrzymała się w pół kroku, podczas
gdy Blake nadal brnęła przed siebie, gadając jak najęta. Millie już taka była,
rzadko kiedy zamykała buzię. Robiła to tylko w nagłych sytuacjach. W końcu
zorientowała się, że Misty nie ma obok, więc zdziwiona obróciła się przez
ramię, opierając dłonie na biodrach. Drake wyglądała nieco komicznie z
otwartymi szeroko oczami i rozchylonymi wargami. Rudowłosa momentalnie powłóczyła
wzrok tam, gdzie jej koleżanka. No tak, nie zobaczyła żadnego ducha.
Misty nie
wiedziała jak się zachować. Nie mogła już uciec. Była przekonana, że Ryan już
dawno ją zauważył. Opierał się o maskę Cadillaca, z odpalonym w buzi
papierosem. Czarna koszulka opinała się
na jego mięśniach, doskonale je uwydatniając. Przewiewne spodenki do kolan,
ukazywały skrzyżowane nogi chłopaka. Co jakiś czas zerkał w stronę dziewczyn, a
kąciki ust Ryana unosiły się w uśmiechu, którego Mis nie potrafiła rozszyfrować.
Wziął wdech, pozwalając aby nikotyna przedostała się prosto do płuc. Następnie
wypuścił zza obnażonych, białych zębów kłąb dymu, który na moment zakrył jego
twarz.
Przełknęła
nerwowo ślinę, zastanawiając się co począć. Musiała w końcu do niego podejść,
ale jak mogła normalnie z nim rozmawiać, po tym co zrobił? Pierwszy raz w życiu
bała się stawić mu czoła. Czuła jak trzęsą się jej nogi. Nagle przybrały
konsystencje galaretki.
Millie była
widocznie poirytowana, bowiem spoglądała na koleżankę wyczekująco. Ręce
skrzyżowała na piersi i westchnęła:
- Nie będę się
gniewać, możesz iść.
Pomachała z
daleka do McCartneya, który w odpowiedzi skinął głową z lekkim uśmiechem.
Następnie odsunęła się, umożliwiając drogę pannie Drake. Szatynka uśmiechnęła
się sztucznie, choć w myślach przeklęła swoją przyjaciółkę. Dlaczego jej to
ułatwia?
Zmusiła swoje
nogi, by ruszyć. W przeciągu mrugnięcia okiem znalazła się przy chłopaku, ale
bała się na niego spojrzeć. Nachylił się, by cmoknąć dziewczynę w polik.
Naprawdę nie miała na to najmniejszej ochoty, ale gdyby się wyrwała,
zauważyłby, że coś jest nie tak.
- C-co… tu
ro-robisz? – wyjąkała, wciąż lekko zszokowana. Wzruszył obojętnie ramionami,
obchodząc auto dookoła, aż wreszcie otworzył drzwiczki.
- Wsiadaj –
zalecił. W jego głosie było coś takiego, co w jakimś stopniu ją przeraziło.
Mówił bez jakichkolwiek emocji. Podświadomość poleciła jej, aby wykonała
polecenie Ryana, dla świętego spokoju. Pośpiesznie zajęła miejsce kierowcy
i zapięła pasy, gdy on odpalił silnik. Pojazd był nowiusieńki, zatem chodził
cichutko, nie mogła mu nic zarzucić. Wcisnęła się w miękki fotel i bez celu
wpatrywała się w krajobraz za szybą, który co chwila się zmieniał. Po upływie
dziesięciu minut przestała rozpoznawać okolicę i zaczęła się wiercić. Ryan
siedział podejrzliwie cicho. Czuła jak ręce zaczynają się jej pocić. Pozwoliła
sobie zerknąć na blondyna. Spojrzenie swoim niebieskich tęczówek całkowicie
skupił na drodze, a dłonie mocno zaciskał na kierownicy. Widziała zaledwie
profil twarzy chłopaka. Wysunięta szczęka drgała, a oczy lśniły dziwnym
światłem. Misty nigdy nie przyglądała mu się z taką dokładnością, jakby chciała
odczytać jego myśli. Po części taki miała zamiar, ale nie była wróżką, więc nie
mogła wejść do głowy Ryana i go rozszyfrować.
Zawsze kiedy
się spotykali gadał bez przerwy, nikt nie mógł mu przerwać czy się wtrącić.
Misty zazwyczaj tylko słuchała i przytakiwała, bo był w swoim żywiole.
Uwielbiał dzielić się z nią historiami z przebiegu swojego dnia. Ale teraz
milczał i odkąd odjechali z parkingu, nie odezwał się. W dodatku jechali już
dobre pół godziny i chyba minęli znak ‘Witamy w Phoenix’.
Fakt, Misty
sama zaczęła się nakręcać i wymyślać oklepane, czarne scenariusze. Co jeśli
Ryan okaże się mordercą? Najpierw próbował pozbyć się Biebera, a teraz chcę
unicestwić ją…
Miała ochotę
walnąć się z otwartej dłoni w czoło z całej siły. Przecież to nie był żaden
głupi film, tylko prawdziwe życie. Znała McCartneya od lat i nie mógłby jej
skrzywdzić. Prawdopodobnie. Dlaczego więc strach ja paraliżował i czuła dziwny
niepokój w podbrzuszu? Przez te wszystkie myśli, serce Misty zaczęło bić
szybciej. Mogła poczuć je każdym zmysłem, prócz zapachu. Wreszcie przełamała
się i postanowiła przerwać krępującą ciszę. Nim jednak to zrobiła, parę razy
otwierała usta i ponownie je zamykała, jakby nagle traciła ważną myśl.
- Gdzie mnie
zabierasz? – wyszeptała. Wzrokiem niemal wypalała w nim dziurę. Zmusił się, aby
na nią zerknąć. Wydął usta i wzruszył ramionami.
- Wszystko w
swoim czasie.
I znów kompletna,
paraliżująca zmysły cisza. Zdenerwowanie wzięło nad nią górę. Mętlik w głowie
narastał i nie mogła oderwać myśli od tajemniczego zachowania Ryana.
Może po prostu
chciał z nią zerwać? Jeśli tak… to ona powinna zrobić to pierwsza. Nie chciała
wyjść na tą gorszą i poszkodowaną. Nie potrzebowała współczucia innych.
Z zamyśleń
wyrwało ją gwałtowne hamowanie. Wypchnęło ją do przodu i gdyby nie pasy,
prawdopodobnie wylądowałby prosto na szybie. Spojrzała z wyrzutem na chłopaka,
który tylko uśmiechnął się niewinnie. Auto zgrabnie zaparkowało, z dala od
innych pojazdów, tuż obok ogromnego dębu. Misty wysiadła na zewnątrz i z
zaciekawieniem poczęła rozglądać się dookoła.
Wtedy też
uderzyło w nią jedno, zamglone wspomnienie. Przypomniała sobie, że parę lat temu
była tutaj z rodzicami i… Ryanem. Należało to do ich pierwszego oficjalnego
spotkania.
Nie mogła się
powstrzymać i wyszczerzyła się szeroko. Z wrażenia przyłożyła dłoń do warg. W
między czasie Ryan chwycił ją za drugą rękę i poprowadził do wejścia. Restauracja
nie zmieniła się zbytnio przez te lata. Wciąż wyglądała elegancko i szykownie.
Zajęli miejsce przy oknie. Kelner podał im kartę i zniknął na moment, by mogli
się zdecydować. Ryan skupił swoją uwagę na przeglądaniu pozycji z daniami, a
Misty nie mogła wyjść z podziwu, że przyprowadził ja właśnie tutaj. Musiała
wyglądać jak idiotka, gdy tak przyglądała się mu, chcąc zapamiętać każdy
szczegół tej idealnej buzi.
Kelner
ponownie zjawił się przy ich stoliku. Jak twierdził McCartney serwują tutaj
najlepsze na świecie hamburgery, dlatego zamówił go i colę. Misty pośpiesznie
poprosiła o ten sam zestaw. Gdy blondyn dojrzał, że pracownik odszedł, spojrzał
prosto na swoją dziewczynę.
- Mam do
ciebie pytanie – mruknął, kładąc dłoń na jej ręce. Drake poczuła gulę w gardle,
ale mimo to skinęła głową, czekając, aż kolejne słowa padną z ust chłopaka. –
Jak wrażenie po seksie z Bieberem? – powiedział wprost, bez owijania w bawełnę.
Misty myślała,
że jej się przesłyszało. W jednym momencie cały świat rozwalił się na maleńkie
kawałeczki. Emocje wzięły górę. Nie mogła zapanować na wściekłością i
nienawiścią do samej siebie, słysząc jego pytanie.
*
Powoli zbliżamy się do kulminacyjnego momentu. Jak wrażenia po rozdziale? Mam nadzieję, że zostawicie po sobie opinię. Ostatnimi czasy liczba komentarzy bardzo spada, co mnie smuci. Możecie sobie pomyśleć, że liczę jedynie na nie, ale nie chodzi o to. Informuję dużo osób, a nawet połowa z nich nie komentuje. Docenicie proszę moją pracę! Robię to dla was!
Możecie również komentować na twitterze z dopiskiem #fakedboy :)
Mam też do was pytanie! Pamiętacie może jedno z moich opowiadań, w których Justin pracował jako striptizer? Tak? A jeśli nie, chcielibyście coś takiego czytać? Mam chęć wrócić do tego ff, bo jest trochę inne niż zwykle. Co wy na to? A może ktoś z was chciałby przeczytać opowiadanie o zupełnie innej tematyce? Tym razem o piłkarzach Realu & Barcelony? Piszcie śmiało!
hahaha to pytanie było niezłe " Jak wrażenie po seksie z Bieberem?" oj no to powodzenia Misty....daj szybko kolejny, proszę....chcę wiedzieć jak to się dalej potoczy...
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle genialny. A ff o Justinie jako striptizerze? No ba ze chcę ;***
OdpowiedzUsuńjestem chętna na przeczytanie tego ff o justinie striptizerze. rozdział jak zwykle swietny, ciekawe jak zareaguje misty ngirghirgjnrth Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńjezu, cudowny rozdział, i ta końcówka, hjdsFgkgDksagfusfghjgsjaj
OdpowiedzUsuńnie mogę się już doczekać nn *-*
@kidrawhxo
OMG <3 Haha to pytanie mnie rozjebalo <3 Czekam na nastepny :-) Jeśli masz zamiar pisać kolejne fanfiction to będę je czytac :)
OdpowiedzUsuńBoze...ta końcówka! Nie spodziewałam sie ze tak prosto z mostu ja zapyta ale chyba chciałas żeby nasza reakcja taka była wiec ci sie udało x wspaniały rozdział x
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3 czekam na nn
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny i za każdym razem jestem coraz bardziej ciekawa tego, co będzie dalej ;) Misty zapewne wścieknie się na Justina, kiedy tylko dowie się, że to on powiedział wszystko Ryanowi .. Będzie się działo :D
OdpowiedzUsuńCo do opowiadania o piłkarzach, to Barcelona 3x tak :) Jeżeli byłabyś zainteresowana opowiadaniem o Fabregasie, to zapraszam do siebie. http://unbreakable18.blogspot.com/
Rozdzial jak zwykle cudowny! <3
OdpowiedzUsuńA co do 2. Opowiadania to je kontynuuj! I najlepiej podaj jeszcze link. ^^ Pisz tylko o Justinie! Bo tylko takie wiekszpsc czyta i sa znacznie ciekawsze. Zapraszam takze do mnie
robi się coraz ciekawiej sjdfbkshd juz sie nie mogę doczekać kolejnego rozdzaiłu :D
OdpowiedzUsuńWow jaki konic genialny :)
OdpowiedzUsuńGENIALNY <3 CIEKAWE CO ZROBI MISTY ;DD
OdpowiedzUsuńświetny jak zwykle, mam nadzieje, że będzie pisać drugą część jak ta się zakończy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam @rihbiebsworld
No no no :D widzę akcja się rozkręca :D ja nie wiem jak można mieć taką zajebistą głowę do historii takiej jak ta <3
OdpowiedzUsuń@justbmyromeo
super ;)
OdpowiedzUsuńspodziewałam się, że Ryan w końcu zapyta o to Misty, ale nie sądziłam, że tak wprost.. :O no, ale cóż przynajmniej mnie pozytywnie zaskoczyłaś. :* rozdział jak zawsze oczywiście cudowny. <3 nie wiem co mogę dodać.. czekam na kolejny! <3
OdpowiedzUsuń@saaalvame
Świetny i czekam na następny. Kontynuuj to drugie opowiadanie i daj oczywiście link ;3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział ! Nie mogę doczekać się następnego ; ) Kontynuuj to opowiadanie ;*
OdpowiedzUsuńUuuu...powiedział jej, że wie, czyzby drama time? Czekam nn :)))
OdpowiedzUsuńświetny rozdział!
OdpowiedzUsuńi powiedział prosto z mostu haha świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuń@kasq_00
świetne x
OdpowiedzUsuń@SwaglandJB
rozdział jak zwykle wspaniały, a co do tamtego ff to je pamiętam:) podobało mi się, było inne niż wszystkie i z chęcią bym je czytała :)
OdpowiedzUsuń@luvmyjdb
Fajny :)
OdpowiedzUsuńomg i co dalej...
OdpowiedzUsuńdlaczegi wszystko sie konczy w najmniej odpowiednim momencie
rozdzial suuper..
@aga_belieber
Omg bałam się co szykuje Ryan. Potem jak się okazało, że przywiózł Misty do restauracji nie spodziewałam się, że zepsuje taką chwilę tym oto pytaniem. Jestem ciekawa co na to odpowie dziewczyna ajhsfjsfjkal.
OdpowiedzUsuńA co do ff o Justinie aka striptizerze - tak tak tak! Zakochałam się w tym ff już dawno i naprawdę chciałabym poznać tę historię, bo jest naprawdę oryginalna. :)
Haha to pytanie mnie normalnie rozjebało XD rozdział świetny jak zawsze xx
OdpowiedzUsuń@_swaggy1994
HAHAHAHAHA, dojebał. Świetny rozdział. Chcę już kolejny *___*
OdpowiedzUsuńhahaha wkońcu coś ciekawego mam nadzieję, że jej się dostanie! jest strasznie irytująca i wgl wkurwiajaca
OdpowiedzUsuńRozdział świetny a pomysł o ponownym rozpoczęciu opowiadania o Justinie w roli striptizera jeszcze lepszy. Pomimo tego, że dodałaś jedynie 3 rozdziały, ubóstwiałam je. *_*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział
OdpowiedzUsuńA co do powrotu na tamtego bloga to ja bardzo chętnie zaczęłabym go znowu czytać bo był genialny tak samo jak ten blog
Cudowny rozdział ale tak jakoś szybko się skończył x D
OdpowiedzUsuńBardzo bym się cieszyła gdy byś.powróciła do pisania tamtego bloga bo był świetny tak samo jak ten
KOCHAM <3
jeju świetny rozdział, ile emocji !
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę doczekać się kolejnego :) xx
a co do tego bloga o Justinie, który był striptizerem ... byłoby świetnie gdybyś do niego wróciła, czytałam to ff i naprawdę zapowiadało się genialnie :D
Taki krótki?:c ale i tak jest świetny! Nie moge doczekac sie następnego!
OdpowiedzUsuńrozdział rewelacyjny, miałam krótką przerwe w czytaniu ale nadrobiłam i jestem znów ;) chciałabym żeby ktoś kiedyś zadał mi pytanie "jak wrazenia po seksie z Bieberem* hehe ;)
OdpowiedzUsuń@Gosiaaczekk
Rozdział genialny jak zawsze ;) popłakałam się ze śmiechu jak Ryanzadał pytanie Misty o sex z Justinem hahah :D Z niecierpliwością czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuń@daria_222
cudownie :)
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
Świetny :D
OdpowiedzUsuńOmg :o jezu byleby jej nic nie zrobił lol xd a co do obrazu Justina jko striptizera... hmm musi być ciekawe B)) jestem za :p
OdpowiedzUsuńChcemy Biebera striptizera! Jeszcze nie czytałam opowiadania o takiej fabule haha :D
OdpowiedzUsuńRozdział super, już chce następny! <3
omg ;D rozdział świetny jak zawsze więc co tu mówić, po prostu kocham to ff <3
OdpowiedzUsuńCo?!! Rany jak on się dowiedział..? Coś mnie ominęło?:( Rany...współczuje Misty-.- Mam nadzieję, że wyjdzie z tego jakoś :)) Trzymam kciuki za kolejny rozdział oby był taki GENIALNY jak ten :D Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)) Robi się coraz ciekawiej *-* Czekam i zyczę weny :))
OdpowiedzUsuń@Best_faan_ever
Uwielbiam te opowiadanie i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZapraszam również na moje tłumaczenie ----> http://tlumaczenie-irreplaceable.blogspot.com :)
Wchodzę tutaj tylko po to żeby napisać Ci, że Pokochaj Drania to najwspanialsze opowiadanie jakiekolwiek czytałam w swoim jakże bogatym w różnorakie opowiadania życiu, brawa, ukłony i chyle głowę, You are my god, Dziękuje!
OdpowiedzUsuńoj, bardzo miło mi to czytać, bo szczerze mówiąc to było moje pierwsze opowiadanie, z którym dobrnęłam do końca! dziękuję ♥
UsuńOMB JAKIE CUDOWNE!!
OdpowiedzUsuńOmg! Wczoraj zaczęłam czytać to ff i stwierdzam że jest jednym z najlepszych jakie czytałam kdklsbdlsjdj kiedy next?
OdpowiedzUsuńjutro :)
Usuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńMogłabyś do następnego rozdziału dodać linki do wszystkich twoich opowiadań? Dziewczyno masz talent a ja lubię czytać twoje prace :) Na prawdę nie potrzebujesz śmieciowego spamu żeby wiedzieć że warto pisać dalej ;* rozdział świetny! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba się domyślam o co km z tym ojcem Justina :o Dajesz do myślenia ;D! czekam na następny!
OdpowiedzUsuńJeśli Justin ma być striptizerem to niech ma chociaż fajny charakter :o
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to napiszesz xD
Kocham to fanfiction! Rozdział zajebisty jak zawsze, szkoda tylko że nie ma żadnych momentów Justy ale i tak zajebisty kdlslbdld
OdpowiedzUsuń