13.5.14

[16]. Kłamstwo ma krótkie nogi

Po przeczytaniu zostawcie komentarz, proszę. 



Dziewczyna przyglądała się z przerażeniem, poharatanej twarzy Justina. Siedział naprzeciwko niej, przykładając kostki lodu do obolałych miejsc, by choć odrobinę złagodzić pieczenie. Krew przestała już spływać po jego twarzy i zostały po niej jedynie długie, zaschnięte ścieżki na policzkach i szyi. Spuścił wzrok na swoje dłonie. Zacisnął je w pięści, następnie rozprostował i oglądał je dokładnie z każdej stronie. Kostki wciąż były zdarte od starcia z ciałem Ryana.
Minęło dobre pół godziny, a Misty wciąż nie potrafiła wydusić z siebie choćby słowa. Cała się trzęsła z emocji, które nią wstrząsnęły. Przygryzła wnętrze policzka, aby pozbyć się zdenerwowania. Nieprzyjemne dreszcze przebiegały od karku do kręgosłupa szatynki. Parę razy podejmowała próbę zerknięcia na Justina. Wyglądał naprawdę okropnie i samo patrzenie na niego, sprawiało szatynce ból. Skrzywiła się. Miał rozciętą, napuchniętą wargę, a pod lewym okiem malował się siniak w kolorze jasnego fioletu.
Wyrzuty sumienia znów się jej uczepiły i zżerały ją od środka. Gdyby tylko ich powstrzymała…
Przysunęła się nieznacznie do chłopaka, wcześniej posyłając mu bezradny uśmiech. Musiała obmyśleń plan. Bieber przecież nie mógł pokazać się w takim stanie państwu Drake. Od razu zaczęłyby się pytania i jakieś podejrzenia.
Uniosła dłoń i bez zastanowienia przyłożyła ją powoli do rozgrzanego policzka szatyna. Machinalnie przymknął powieki, napawając się jej kojącym dotykiem. Ręka Misty była chłodna, wiec pozwoliła mu trochę ochłonąć. Zjechała niżej i sunęła palcem po pulchnej wardze towarzysza. Syknął cicho, ale nie protestował. Nawet nie próbował jej powstrzymać.
- Prze… przepraszam – wyjąkała. Mózg nastolatki wciąż nie mógł zarejestrować tego, że Ryan sprawił Justinowi tyle bólu. I nadal nie wiedziała, o co tak naprawdę im poszło.
- Daj spokój – ocknął się Bieber, zrzucając z siebie dłoń dziewczyny. -  To nie twoja wina – machnął ręką i spróbował wstać, czego od razu pożałował. Momentalnie jego ciałem wstrząsnął ogromny, tępy ból, przez który miał ochotę zwymiotować. Bezsilny, ponownie usiadł i westchnął.
- Chcę ci tylko pomóc, Justin – powiedziała cichutko. Te słowa z trudem uderzyły w bębenki chłopaka. Poirytowany wywrócił oczami. Kiedy ją poznał była pewna siebie i zadziorna, a teraz bawiła się w Matkę Teresę z Kalkuty.
 - Nie potrzebuję pomocy – oburzył się i zebrał w sobie całą siłę, by unieść się do góry. Mimo obolałego ciała, zwalczył dolegliwości i wkurzony ruszył przed siebie.
- Mówię do ciebie! – wrzasnęła na całe mieszkanie. Wykorzystała to, że w tym momencie poruszała się zdecydowanie szybciej od Biebera i w ułamku sekundy wyrosła mu przed nosem. Nerwy tłumiły się w ciele Misty. Była tak wściekła, jak chyba jeszcze nigdy wcześniej. Pragnęła krzyczeć z frustracji. Justin jednocześnie starał się ją wyminąć, ale w tym stanie nie miał najmniejszych szans. Wreszcie zrezygnował, nabrał w płuca powietrza i zaczął strzelać kostkami.
- Chodzi o mojego ojca, dobra? – nawiązał z nią kontakt wzrokowy. Jego oczy były zmęczone, jakby zamglone. Patrzył na nią z wyrzutem. – Myślę, że gdzieś tu jest.
Słowa te uderzyły w nią z siłą kuli armatniej. Odpuściła. Zakryła usta z wrażenia. To była pierwsza chwila, gdy Justin Bieber się przed nią otworzył.

Dzwonek rozbrzmiał po wszystkich korytarzach, informując o końcu lekcji. W ułamku sekundy morze nastolatków wylało się z klas, by pędem udać się do wyjścia. Był dopiero środek tygodnia, a każdy marzył o odrobinie odpoczynku od instytucji zwanej szkołą. Misty oczywiście należała do tych osób. Miała za sobą dwa sprawdziany, a przed nią jeszcze test z matematyki. Skrzywiła się na samą myśl o tym. Zaczekała na Millie i jako ostatnie opuściły próg budynku.
Wiatr od razu rozwiał jej kręcone włosy na wszystkie strony, a luźna koszulka urządziła sobie z nim taniec. Tego dnia postawiła na obcisłe, jeansowe szorty, co było trafieniem w dziesiątkę, bowiem upał na dworze był nie do zniesienia. W ręku trzymała obszerną torbę, a na nogach miała zwykłe trampki. W przeciwieństwie do przyjaciółki, nie lubiła niepotrzebnie męczyć stóp.
Zdziwiła się, gdy na dziecińcu ujrzała znajomą sylwetkę. Zatrzymała się w pół kroku, podczas gdy Blake nadal brnęła przed siebie, gadając jak najęta. Millie już taka była, rzadko kiedy zamykała buzię. Robiła to tylko w nagłych sytuacjach. W końcu zorientowała się, że Misty nie ma obok, więc zdziwiona obróciła się przez ramię, opierając dłonie na biodrach. Drake wyglądała nieco komicznie z otwartymi szeroko oczami i rozchylonymi wargami. Rudowłosa momentalnie powłóczyła wzrok tam, gdzie jej koleżanka. No tak, nie zobaczyła żadnego ducha.
Misty nie wiedziała jak się zachować. Nie mogła już uciec. Była przekonana, że Ryan już dawno ją zauważył. Opierał się o maskę Cadillaca, z odpalonym w buzi papierosem.  Czarna koszulka opinała się na jego mięśniach, doskonale je uwydatniając. Przewiewne spodenki do kolan, ukazywały skrzyżowane nogi chłopaka. Co jakiś czas zerkał w stronę dziewczyn, a kąciki ust Ryana unosiły się w uśmiechu, którego Mis nie potrafiła rozszyfrować. Wziął wdech, pozwalając aby nikotyna przedostała się prosto do płuc. Następnie wypuścił zza obnażonych, białych zębów kłąb dymu, który na moment zakrył jego twarz.
Przełknęła nerwowo ślinę, zastanawiając się co począć. Musiała w końcu do niego podejść, ale jak mogła normalnie z nim rozmawiać, po tym co zrobił? Pierwszy raz w życiu bała się stawić mu czoła. Czuła jak trzęsą się jej nogi. Nagle przybrały konsystencje galaretki.
Millie była widocznie poirytowana, bowiem spoglądała na koleżankę wyczekująco. Ręce skrzyżowała na piersi i westchnęła:
- Nie będę się gniewać, możesz iść.
Pomachała z daleka do McCartneya, który w odpowiedzi skinął głową z lekkim uśmiechem. Następnie odsunęła się, umożliwiając drogę pannie Drake. Szatynka uśmiechnęła się sztucznie, choć w myślach przeklęła swoją przyjaciółkę. Dlaczego jej to ułatwia?
Zmusiła swoje nogi, by ruszyć. W przeciągu mrugnięcia okiem znalazła się przy chłopaku, ale bała się na niego spojrzeć. Nachylił się, by cmoknąć dziewczynę w polik. Naprawdę nie miała na to najmniejszej ochoty, ale gdyby się wyrwała, zauważyłby, że coś jest nie tak.
- C-co… tu ro-robisz? – wyjąkała, wciąż lekko zszokowana. Wzruszył obojętnie ramionami, obchodząc auto dookoła, aż wreszcie otworzył drzwiczki.
- Wsiadaj – zalecił. W jego głosie było coś takiego, co w jakimś stopniu ją przeraziło. Mówił bez jakichkolwiek emocji. Podświadomość poleciła jej, aby wykonała polecenie Ryana, dla świętego spokoju. Pośpiesznie zajęła miejsce kierowcy i zapięła pasy, gdy on odpalił silnik. Pojazd był nowiusieńki, zatem chodził cichutko, nie mogła mu nic zarzucić. Wcisnęła się w miękki fotel i bez celu wpatrywała się w krajobraz za szybą, który co chwila się zmieniał. Po upływie dziesięciu minut przestała rozpoznawać okolicę i zaczęła się wiercić. Ryan siedział podejrzliwie cicho. Czuła jak ręce zaczynają się jej pocić. Pozwoliła sobie zerknąć na blondyna. Spojrzenie swoim niebieskich tęczówek całkowicie skupił na drodze, a dłonie mocno zaciskał na kierownicy. Widziała zaledwie profil twarzy chłopaka. Wysunięta szczęka drgała, a oczy lśniły dziwnym światłem. Misty nigdy nie przyglądała mu się z taką dokładnością, jakby chciała odczytać jego myśli. Po części taki miała zamiar, ale nie była wróżką, więc nie mogła wejść do głowy Ryana i go rozszyfrować.
Zawsze kiedy się spotykali gadał bez przerwy, nikt nie mógł mu przerwać czy się wtrącić. Misty zazwyczaj tylko słuchała i przytakiwała, bo był w swoim żywiole. Uwielbiał dzielić się z nią historiami z przebiegu swojego dnia. Ale teraz milczał i odkąd odjechali z parkingu, nie odezwał się. W dodatku jechali już dobre pół godziny i chyba minęli znak ‘Witamy w Phoenix’.
Fakt, Misty sama zaczęła się nakręcać i wymyślać oklepane, czarne scenariusze. Co jeśli Ryan okaże się mordercą? Najpierw próbował pozbyć się Biebera, a teraz chcę unicestwić ją…
Miała ochotę walnąć się z otwartej dłoni w czoło z całej siły. Przecież to nie był żaden głupi film, tylko prawdziwe życie. Znała McCartneya od lat i nie mógłby jej skrzywdzić. Prawdopodobnie. Dlaczego więc strach ja paraliżował i czuła dziwny niepokój w podbrzuszu? Przez te wszystkie myśli, serce Misty zaczęło bić szybciej. Mogła poczuć je każdym zmysłem, prócz zapachu. Wreszcie przełamała się i postanowiła przerwać krępującą ciszę. Nim jednak to zrobiła, parę razy otwierała usta i ponownie je zamykała, jakby nagle traciła ważną myśl.
- Gdzie mnie zabierasz? – wyszeptała. Wzrokiem niemal wypalała w nim dziurę. Zmusił się, aby na nią zerknąć. Wydął usta i wzruszył ramionami.
- Wszystko w swoim czasie.
I znów kompletna, paraliżująca zmysły cisza. Zdenerwowanie wzięło nad nią górę. Mętlik w głowie narastał i nie mogła oderwać myśli od tajemniczego zachowania Ryana.
Może po prostu chciał z nią zerwać? Jeśli tak… to ona powinna zrobić to pierwsza. Nie chciała wyjść na tą gorszą i poszkodowaną. Nie potrzebowała współczucia innych.
Z zamyśleń wyrwało ją gwałtowne hamowanie. Wypchnęło ją do przodu i gdyby nie pasy, prawdopodobnie wylądowałby prosto na szybie. Spojrzała z wyrzutem na chłopaka, który tylko uśmiechnął się niewinnie. Auto zgrabnie zaparkowało, z dala od innych pojazdów, tuż obok ogromnego dębu. Misty wysiadła na zewnątrz i z zaciekawieniem poczęła rozglądać się dookoła.
Wtedy też uderzyło w nią jedno, zamglone wspomnienie. Przypomniała sobie, że parę lat temu była tutaj z rodzicami i… Ryanem. Należało to do ich pierwszego oficjalnego spotkania.
Nie mogła się powstrzymać i wyszczerzyła się szeroko. Z wrażenia przyłożyła dłoń do warg. W między czasie Ryan chwycił ją za drugą rękę i poprowadził do wejścia. Restauracja nie zmieniła się zbytnio przez te lata. Wciąż wyglądała elegancko i szykownie. Zajęli miejsce przy oknie. Kelner podał im kartę i zniknął na moment, by mogli się zdecydować. Ryan skupił swoją uwagę na przeglądaniu pozycji z daniami, a Misty nie mogła wyjść z podziwu, że przyprowadził ja właśnie tutaj. Musiała wyglądać jak idiotka, gdy tak przyglądała się mu, chcąc zapamiętać każdy szczegół tej idealnej buzi.
Kelner ponownie zjawił się przy ich stoliku. Jak twierdził McCartney serwują tutaj najlepsze na świecie hamburgery, dlatego zamówił go i colę. Misty pośpiesznie poprosiła o ten sam zestaw. Gdy blondyn dojrzał, że pracownik odszedł, spojrzał prosto na swoją dziewczynę.
- Mam do ciebie pytanie – mruknął, kładąc dłoń na jej ręce. Drake poczuła gulę w gardle, ale mimo to skinęła głową, czekając, aż kolejne słowa padną z ust chłopaka. – Jak wrażenie po seksie z Bieberem? – powiedział wprost, bez owijania w bawełnę.
Misty myślała, że jej się przesłyszało. W jednym momencie cały świat rozwalił się na maleńkie kawałeczki. Emocje wzięły górę. Nie mogła zapanować na wściekłością i nienawiścią do samej siebie, słysząc jego pytanie. 

*
Powoli zbliżamy się do kulminacyjnego momentu. Jak wrażenia po rozdziale? Mam nadzieję, że zostawicie po sobie opinię. Ostatnimi czasy liczba komentarzy bardzo spada, co mnie smuci. Możecie sobie pomyśleć, że liczę jedynie na nie, ale nie chodzi o to. Informuję dużo osób, a nawet połowa z nich nie komentuje. Docenicie proszę moją pracę! Robię to dla was! 
Możecie również komentować na twitterze z dopiskiem #fakedboy :)

Mam też do was pytanie! Pamiętacie może jedno z moich opowiadań, w których Justin pracował jako striptizer? Tak? A jeśli nie, chcielibyście coś takiego czytać? Mam chęć wrócić do tego ff, bo jest trochę inne niż zwykle. Co wy na to? A może ktoś z was chciałby przeczytać opowiadanie o zupełnie innej tematyce? Tym razem o piłkarzach Realu & Barcelony? Piszcie śmiało! 

 

53 komentarze:

  1. hahaha to pytanie było niezłe " Jak wrażenie po seksie z Bieberem?" oj no to powodzenia Misty....daj szybko kolejny, proszę....chcę wiedzieć jak to się dalej potoczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle genialny. A ff o Justinie jako striptizerze? No ba ze chcę ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem chętna na przeczytanie tego ff o justinie striptizerze. rozdział jak zwykle swietny, ciekawe jak zareaguje misty ngirghirgjnrth Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jezu, cudowny rozdział, i ta końcówka, hjdsFgkgDksagfusfghjgsjaj
    nie mogę się już doczekać nn *-*
    @kidrawhxo

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG <3 Haha to pytanie mnie rozjebalo <3 Czekam na nastepny :-) Jeśli masz zamiar pisać kolejne fanfiction to będę je czytac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boze...ta końcówka! Nie spodziewałam sie ze tak prosto z mostu ja zapyta ale chyba chciałas żeby nasza reakcja taka była wiec ci sie udało x wspaniały rozdział x

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział <3 czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jak zwykle świetny i za każdym razem jestem coraz bardziej ciekawa tego, co będzie dalej ;) Misty zapewne wścieknie się na Justina, kiedy tylko dowie się, że to on powiedział wszystko Ryanowi .. Będzie się działo :D
    Co do opowiadania o piłkarzach, to Barcelona 3x tak :) Jeżeli byłabyś zainteresowana opowiadaniem o Fabregasie, to zapraszam do siebie. http://unbreakable18.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdzial jak zwykle cudowny! <3
    A co do 2. Opowiadania to je kontynuuj! I najlepiej podaj jeszcze link. ^^ Pisz tylko o Justinie! Bo tylko takie wiekszpsc czyta i sa znacznie ciekawsze. Zapraszam takze do mnie

    OdpowiedzUsuń
  10. robi się coraz ciekawiej sjdfbkshd juz sie nie mogę doczekać kolejnego rozdzaiłu :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow jaki konic genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. GENIALNY <3 CIEKAWE CO ZROBI MISTY ;DD

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny jak zwykle, mam nadzieje, że będzie pisać drugą część jak ta się zakończy :)
    pozdrawiam @rihbiebsworld

    OdpowiedzUsuń
  14. No no no :D widzę akcja się rozkręca :D ja nie wiem jak można mieć taką zajebistą głowę do historii takiej jak ta <3
    @justbmyromeo

    OdpowiedzUsuń
  15. spodziewałam się, że Ryan w końcu zapyta o to Misty, ale nie sądziłam, że tak wprost.. :O no, ale cóż przynajmniej mnie pozytywnie zaskoczyłaś. :* rozdział jak zawsze oczywiście cudowny. <3 nie wiem co mogę dodać.. czekam na kolejny! <3

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny i czekam na następny. Kontynuuj to drugie opowiadanie i daj oczywiście link ;3

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialny rozdział ! Nie mogę doczekać się następnego ; ) Kontynuuj to opowiadanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Uuuu...powiedział jej, że wie, czyzby drama time? Czekam nn :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  20. i powiedział prosto z mostu haha świetny rozdział <3
    @kasq_00

    OdpowiedzUsuń
  21. świetne x
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  22. rozdział jak zwykle wspaniały, a co do tamtego ff to je pamiętam:) podobało mi się, było inne niż wszystkie i z chęcią bym je czytała :)
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  23. omg i co dalej...
    dlaczegi wszystko sie konczy w najmniej odpowiednim momencie
    rozdzial suuper..
    @aga_belieber

    OdpowiedzUsuń
  24. Omg bałam się co szykuje Ryan. Potem jak się okazało, że przywiózł Misty do restauracji nie spodziewałam się, że zepsuje taką chwilę tym oto pytaniem. Jestem ciekawa co na to odpowie dziewczyna ajhsfjsfjkal.
    A co do ff o Justinie aka striptizerze - tak tak tak! Zakochałam się w tym ff już dawno i naprawdę chciałabym poznać tę historię, bo jest naprawdę oryginalna. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Haha to pytanie mnie normalnie rozjebało XD rozdział świetny jak zawsze xx
    @_swaggy1994

    OdpowiedzUsuń
  26. HAHAHAHAHA, dojebał. Świetny rozdział. Chcę już kolejny *___*

    OdpowiedzUsuń
  27. hahaha wkońcu coś ciekawego mam nadzieję, że jej się dostanie! jest strasznie irytująca i wgl wkurwiajaca

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdział świetny a pomysł o ponownym rozpoczęciu opowiadania o Justinie w roli striptizera jeszcze lepszy. Pomimo tego, że dodałaś jedynie 3 rozdziały, ubóstwiałam je. *_*

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowny rozdział
    A co do powrotu na tamtego bloga to ja bardzo chętnie zaczęłabym go znowu czytać bo był genialny tak samo jak ten blog

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowny rozdział ale tak jakoś szybko się skończył x D
    Bardzo bym się cieszyła gdy byś.powróciła do pisania tamtego bloga bo był świetny tak samo jak ten
    KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  31. jeju świetny rozdział, ile emocji !
    już nie mogę doczekać się kolejnego :) xx

    a co do tego bloga o Justinie, który był striptizerem ... byłoby świetnie gdybyś do niego wróciła, czytałam to ff i naprawdę zapowiadało się genialnie :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Taki krótki?:c ale i tak jest świetny! Nie moge doczekac sie następnego!

    OdpowiedzUsuń
  33. rozdział rewelacyjny, miałam krótką przerwe w czytaniu ale nadrobiłam i jestem znów ;) chciałabym żeby ktoś kiedyś zadał mi pytanie "jak wrazenia po seksie z Bieberem* hehe ;)
    @Gosiaaczekk

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozdział genialny jak zawsze ;) popłakałam się ze śmiechu jak Ryanzadał pytanie Misty o sex z Justinem hahah :D Z niecierpliwością czekam na następny ;)
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  35. cudownie :)
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  36. Omg :o jezu byleby jej nic nie zrobił lol xd a co do obrazu Justina jko striptizera... hmm musi być ciekawe B)) jestem za :p

    OdpowiedzUsuń
  37. Chcemy Biebera striptizera! Jeszcze nie czytałam opowiadania o takiej fabule haha :D
    Rozdział super, już chce następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  38. omg ;D rozdział świetny jak zawsze więc co tu mówić, po prostu kocham to ff <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Co?!! Rany jak on się dowiedział..? Coś mnie ominęło?:( Rany...współczuje Misty-.- Mam nadzieję, że wyjdzie z tego jakoś :)) Trzymam kciuki za kolejny rozdział oby był taki GENIALNY jak ten :D Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)) Robi się coraz ciekawiej *-* Czekam i zyczę weny :))
    @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam te opowiadanie i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3

    Zapraszam również na moje tłumaczenie ----> http://tlumaczenie-irreplaceable.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wchodzę tutaj tylko po to żeby napisać Ci, że Pokochaj Drania to najwspanialsze opowiadanie jakiekolwiek czytałam w swoim jakże bogatym w różnorakie opowiadania życiu, brawa, ukłony i chyle głowę, You are my god, Dziękuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, bardzo miło mi to czytać, bo szczerze mówiąc to było moje pierwsze opowiadanie, z którym dobrnęłam do końca! dziękuję ♥

      Usuń
  42. Omg! Wczoraj zaczęłam czytać to ff i stwierdzam że jest jednym z najlepszych jakie czytałam kdklsbdlsjdj kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  43. Mogłabyś do następnego rozdziału dodać linki do wszystkich twoich opowiadań? Dziewczyno masz talent a ja lubię czytać twoje prace :) Na prawdę nie potrzebujesz śmieciowego spamu żeby wiedzieć że warto pisać dalej ;* rozdział świetny! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  44. Chyba się domyślam o co km z tym ojcem Justina :o Dajesz do myślenia ;D! czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  45. Jeśli Justin ma być striptizerem to niech ma chociaż fajny charakter :o
    Ciekawa jestem jak to napiszesz xD

    OdpowiedzUsuń
  46. Kocham to fanfiction! Rozdział zajebisty jak zawsze, szkoda tylko że nie ma żadnych momentów Justy ale i tak zajebisty kdlslbdld

    OdpowiedzUsuń