Osiemnastoletni
Justin Bieber leżał na wypasionym łóżku, które znajdowało się w centrum jego
nowego pokoju. Było miękkie niczym gładka powierzchnia wody i co chwila
zapadało się pod ciężarem ciała chłopaka. Szatyn wiercił się w miejscu,
próbując znaleźć idealną pozycję. Niestety co chwila, coś mu przeszkadzało i
nie potrafił się na niczym skupić. W końcu rzucił przed siebie pożółkłą kartkę
i opadł plecami na świeżo wypraną, pachnącą proszkiem, pościel. Zaplótł ręce
pod głową i westchnął ciężko.
Powoli
zaczynał sam gubić się w tym całym gównianym kłamstwie, choć do niedawna
wszystko było jasne. Coraz częściej zastanawiał się czy, aby na pewno dobrze
zrobił, przyjeżdżając tutaj. Dzięki temu mógł wreszcie poznać prawdę o swoim
ojcu i kto wie, może przy odrobinie szczęście poznałby go? Może nie byłoby to
spotkanie rodem z filmów, gdzie od razu wpadliby w swoje ramiona, szlochając,
ale… zawsze coś.
Potrząsnął
głową, odpychając od siebie obrazy, jakie się w niej pojawiły. Ostatnimi czasy
układał coraz więcej, najróżniejszych scenariuszy. Z powrotem podniósł się do
pozycji siedzącej i spojrzał na świstek papieru, który leżał na wprost niego. W
ostatniej chwili przemycił go z gabinetu Christiana. Ciekawi co to takiego?
Kiedy Misty
wparowała do pokoju, niczym huragan, Justin na dnie szafki dojrzał coś, co
mogło być kluczowym elementem układanki. Akt urodzenia. Jego własny. Ze
starannym podpisem matki Justina i… Christiana.
Nastolatek do
tej pory nie mógł w to uwierzyć. Co prawda nabrał podejrzeń, gdy w torbie matki
znalazł zdjęcie obcego mężczyzny, który okazał się właśnie Chrisem. Wciąż
jednak miał nadzieję, że to nie okaże się prawdą.
Coś niestety
nadal mu nie pasowało. Ktoś inny zapewne na jego miejscu ucieszyłby się i
pobiegł z radosną wiadomością do wszystkich znajomych. W końcu odnalazł mężczyznę,
dzięki któremu poniekąd żył.
To wszystko
potoczyło się za szybko. Zdecydowanie.
Do uszu
szatyna niespodziewanie dobiegł odgłos, przypominający szarpaninę. Choć słowo
‘odgłos’ było tutaj ogromnym niedomówieniem, bowiem krzyki, dochodzące z
podwórza, należało nazwać hałasem. Justin poderwał się z łóżka i ruszył w
stronę wyjścia.
Gdy otworzył
drzwi, w oczy od razu rzuciła mu się co najmniej dziwna sytuacja. Misty stała
na środku chodnika, naprzeciw jakiegoś wysokiego chłopaka i wymachiwała rękoma
jak oszalała. Justin zaśmiał się pod nosem i oparł o framugę drzwi,
postanawiając poprzyglądać się tej dwójce. Szczerze mówiąc, to było lepsze niż
jakiś serial w telewizji.
Misty
najwyraźniej nie zawracała sobie głowy, sąsiadami, którzy czatowali na nią z
okna. Zamiast tego wciąż krzyczała w niebo głosy, aż wreszcie ten dryblas
chwycił za jej drobne nadgarstki. Z niewiadomego powodu Bieber jak na komendę
znalazł się przy dziewczynie i posłał mordercze spojrzenie zbudowanemu
blondynowi.
- Wszystko w
porządku? – pozwolił sobie zerknąć na szatynkę i instynktownie ulokował dłoń na
jej ramieniu. Od razu zrzuciła ją i spojrzała na niego spode łba.
- Nie wtrącaj
się – warknęła. Wtedy też jasnowłosy uśmiechnął się triumfalnie i splunął na
ziemię. Na Litość Boską, Justin nie zdążył go nawet poznać, a już miał go po
dziurki w nosie. Pragnął zedrzeć z jego
buźki ten sztuczny uśmieszek. Opanował się jednak i wycofał do tyłu. Nigdy nie
wtrącał się tam, gdzie nikt go nie potrzebował.
Wracając do
mieszkania, kątem oka dojrzał, jak sytuacja jeszcze bardziej się zaogniła. Tym
razem Misty wydawała się potulna jak baranek i próbowała wyrwać się, podczas
gdy ten fiut nią szarpał. Mniej więcej parę sekund później Justin stał w pełnej
gotowości obok panienki Drake. Na zmianę zaciskał i rozprostowywał dłonie.
Nagle wszystkie mięśnie na jego twarzy napięły się i wyprostował się do granic
możliwości.
- Nie
słyszałeś, że masz się nie wtrącać? – ryknął blondyn, śmiejąc się i wolną ręką
odepchnął Biebera na bok. Justin poczuł jak niemal kipi ze złości. Zrobił krok
naprzód, by zrównać się spojrzeniem z nieznajomym. Tutaj nie chodziło już o
Misty, ale o to, że do kurwy nędzy nikt nie tyka Biebera. NIKT. Chłopak wypiął
dumnie pierś do przodu i zadarł podbródek, by wyglądać na wyższego. Blondyn
bowiem przewyższał go o parę centymetrów.
- Chyba już
skończyliście – mruknął Bieber, przez zaciśnięte zęby. Jednocześnie zakrył
swoim ciałem, drobną sylwetkę Drake. Czuł jak zaciska swoją rękę na jego
ramieniu, próbując przemówić mu do rozsądku. Justin jednak już nie mógł się
wycofać. Gdy coś zaczynał, zawsze to kończył.
- Posuń
łaskawie swoje dupsko i daj dokończyć rozmowę z moją laską – odezwał się
nieznajomy i próbował odsunąć Biebera na bok. Ten z kolei stał jak w amoku, aż
wreszcie ni stąd ni zowąd wymierzył pierwszy cios w bok twarzy blondyna. Zrobił
to zupełnie od niechcenia. Głowa Ryana momentalnie odleciała na bok, a sekundę
później jasnowłosy złapał się za obolałe miejsce.
- Zły ruch! – krzyknął, po czym nawiązał kontakt wzrokowy z Misty. McCartney
momentalnie zmrużył groźnie oczy i posłał mordercze spojrzenie Bieberowi.
Wystarczył ułamek sekundy, aby znalazł się przy szatynie. Zacisnął pięść na
materiale koszulki Justina, jednak szybko z tego zrezygnował. Uświadomił sobie,
że nie warto brudzić sobie rąk takim gównem. – Policzymy się później, Mis – rzucił,
jednocześnie puszczając przeciwnika. Po tych słowach, poczuł jak pięść Biebera
wbija się w jego ciało. Tym razem prosto w nos. W ułamku sekundy z tego miejsca
pociekła stróżka krwi. Starł lepką ciesz dłonią i potrząsnął głową. Następnie odwrócił
się na pięcie i wsiadł do swojego auta, ówcześnie posyłając w kierunku Justina
mnóstwo gróźb.
Będzie miał
jeszcze nie jedną okazję, aby się z nim rozprawić.
- Chuj –
powiedział Justin, niby kaszląc. Następnie powłóczył wzrok na Misty, by
sprawdzić czy wszystko z nią w porządku. Jej brązowe, lodowate tęczówki i
zacięta mina nie zwiastowały nic dobrego. Patrzyła na niego z wyrzutem, aż
wreszcie uderzyła go z otwartej dłoni w policzek. Później sama nie mogła
uwierzyć, że to zrobiła. Ręka ją piekła,
bowiem twarz towarzysza była znacznie twardsza, niżby się wydawało na
pierwszy rzut oka.
Bieber
obserwował jak sylwetka Misty znika w głębi mieszkania. Jednocześnie
zastanawiał się dlaczego oberwał za próbę chronienia jej?
Cholera, to
miasto i jego mieszkańcy byli jeszcze bardziej popaprani niż myślał.
{muzyka}
Stał pod jej
drzwiami, wciąż się wahając. Czy aby na pewno powinien do nich zapukać? Nie
potrafił ustać w miejscu. Co sekundę przystępował z nogi, na nogę i oddychał
głęboko. Wreszcie pięścią delikatnie uderzył o drzwi. Wydawało mu się, że
chwila oczekiwania, aż ktoś otworzy, trwała wieki. Wreszcie usłyszał cichy
tupot stóp, a później zauważył opuszczającą się klamkę.
Drzwi uchyliły
się, a w ich progu pojawiła się zgrabna sylwetka Misty. Widząc Justina po
drugiej stronie, zmarszczyła groźnie brwi i westchnęła głośno.
- Czego
chcesz? – warknęła, bez żadnego przywitania. Najwidoczniej wciąż była na niego
zła, choć sam nie do końca wiedział dlaczego. Nie czekając na odpowiedź,
próbowała zatrzasnąć drzwi tuż przed nosem Justina. Chłopak jednak sprytnie
uniemożliwił jej to, zapierając się ręką.
-
Porozmawiajmy – wziął głęboki wdech przez nos, a później wypuścił go przez
usta.
Zwinnie jak
kto, wślizgnął się do pokoju dziewczyny. Od razu się rozgościł, więc usiadł na
ogromnym łóżku. Naprzeciwko niego znajdowało się podłużne lustro i Justin
poczuł się trochę niekomfortowo, oglądając swoje odbicie. Nie, żeby go nie
lubił, bo przecież wyglądał idealnie. Misty w ułamku sekundy zajęła miejsce
obok chłopaka. Czuł bijące od niej, przyjemne ciepło. Uśmiechnął się
mimochodem.
- Więc? –
rzuciła, chcąc skłonić go do rozmowy i sugestywnie uniosła brwi do
góry. Ale Bieber wciąż milczał, doprowadzając ją do szału. Pokręciła głową i
policzyła do dziesięciu, by ochłonąć. Szatyn w tym czasie obiegał spojrzeniem
całe pomieszczenie. Od fiołkowych ścian, po drewniane panele. Misty miała
ochotę uderzyć się z otwartej dłoni w czoło. Choć może lepiej byłoby
znokautować Biebera. Przestałby ją tak drażnić samą obecnością. – Przychodzisz
tutaj, okej. Chcesz porozmawiać, a teraz milczysz? – spytała z oburzeniem.
- Dlaczego
pozwalasz się tak traktować? – odpowiedział pytaniem na pytanie. Niespodziewanie
przekręcił głowę tak, że spojrzał głęboko w brązowe tęczówki dziewczyny. Drake na
sekundę straciła kontakt z rzeczywistością, gdy chłopak badał wzorkiem każdy
najmniejszy szczegół jej twarzy. Jak
gdyby chciał nauczyć się tego na pamięć.
- Oh – jej
usta zastygły w bezruchu i kształtem przypominały literę ‘o’. Justin
natychmiastowo zrozumiał jasny przekaz. Misty nie chciała o tym rozmawiać, ale
w tym momencie, miał to głęboko w poważaniu. Chłopak oglądał ekstremalną zmianę
emocji u szatynki, od zmieszania, po gniew. – To nie twój zasrany interes,
Bieber –syknęła.
Odruchowo
złapał nadgarstki dziewczyny. Jego uścisk był niczym kajdanki. Zaczęła się
nieudolnie szarpać. Podejmowała próbę, za próbą, ale od samego początku była na
przegranej pozycji. Pociągnął ją w swoim kierunku i niemal odbiła się od jego
klatki piersiowej, która unosiła się i opadała powoli. Przysunął twarz do jej i
wyszczerzył się drapieżnie.
- Nie zachowuj
się jakby to cię nie ruszało – szept Justina przeciął powietrze tuż przy uchu
dziewczyny. Wzdrygnęła się pod wpływem jego bliskości. – Ten chuj prawie cię
uderzył, a nadal stoisz za nim murem… - potrząsnął drobiazgowo głową.
Justin nadal
mocno trzymał nadgarstek Misty. Chyba zostanie jej ogromny, fioletowy siniak.
Uderzyła w nią chwilowa fala złości i spróbowała się mu wyrwać, niechcący
trącając go ramieniem. Niezwykłe było to, że odkąd Bieber tu zamieszkał, jej
humor potrafił zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. W przeciągu jednej,
pieprzonej minuty.
- Nienawidzę
cię – syknęła, akcentując wyraźnie dwa słowa, by podkreślić ich wartość. Gniew
błysnął w jej oczach, a Justin tylko się zaśmiał.
- Myślę, że
nie nienawidzisz mnie – wzruszył ramionami. Przysunął swoją twarz jeszcze
bliżej jej, tak, że niemal stykali się nosami. Owiał ją przyjemny oddech
nastolatka. Po skórze dziewczyny przebiegł dreszcz i miała ochotę walnąć się za
to w twarz. Od kiedy jakiś przypadkowy chłopak tak na nią działał? –
Nienawidzisz tego, co sprawia, że jestem taki gorący – poruszył zabawnie
brwiami.
Nie mogła
stłumić śmiechu. Wolną ręką uderzyła go zadziornie w klatkę piersiową.
Umięśnioną, nawiasem mówiąc. Justin wykorzystał chwilę jej nieuwagi i
przewrócił ją tak, że leżała tuż pod nim. Sam nachylał się nad nią, z rękoma
ulokowanymi po obu stronach dziewczyny. Kąciki ust chłopaka drgnęły i uniosły
się do góry w triumfalnym uśmiechu. Misty nawet nie próbowała się wyrwać.
Udawała niewzruszoną faktem, że uwięził ją między swoimi silnymi rękoma.
- Moje życie
to piekło, odkąd się tu pojawiłeś – powiedziała, wytykając mu język. Sekundę
później jego twarzy znalazła się niebezpiecznie blisko jej, a dłonie chłopaka
zaczęły badać ciało dziewczyny. Drake utkwiła wzrok w czekoladowych tęczówkach
szatyna, co chwila przenosząc go na jego pełne, rozchylone wargi.
I stało się…
***
OMG! Tak bardzo lubię ten rozdział. Uśmiecham się, gdy go czytam. Chyba wreszcie doczekaliście się zbliżenia między naszymi bohaterami! Nie myślcie czasem, że robię z Justina bad boya, bo kogoś uderzył. Wszystko przed nami. Sami sobaczycie, że wcale nie jest taki zły, jakby się wydawało!
CZUJĘ SIĘ TROCHĘ ZANIEPOKOJONA. INFORMUJĘ CHYBA PONAD 100 OSÓB, AKCJA SIĘ ROZWIJA, A KOMENTARZY Z ROZDZIAŁU NA ROZDZIAŁ JEST CORAZ MNIEJ. NIE CZYTACIE? PRZESTAŁO WAM SIĘ PODOBAĆ? A MOŻE TO ZWYKŁE LENISTWO? PROSZĘ WAS, POŚWIĘĆCIE PARĘ SEKUND I NAPISZCIE NAWET KRÓTKI KOMENTARZ. NAWET NIE WIECIE JAK TO CHOLERNIE MOTYWUJĘ. PROSZĘ?
P.S. BLOG MA JUŻ 18 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ. CZY JA ŚNIĘ?
aaaa coraz bardziej zaczyna mi się to podobać ! ;D świetny ;))
OdpowiedzUsuńOnfyhxfhg jest zaje.isty mega
OdpowiedzUsuńCzekam na dalsze
@AsiekLovesJB
Jednak Justin nie jest taki zły haha. Do nastepnego x @jay_nicoole
OdpowiedzUsuńAww Justin jaki bohater :D Też lubię ten rozdział :) czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńRozdzial cudowny ;)
OdpowiedzUsuńPS lenistwo xx
Boooooskiiiii *.* @zellciabieber
OdpowiedzUsuńSfggsvjyfvdseffc nareszcie :)))))
OdpowiedzUsuńświetny, cudowny, kocham tego bloga :)
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział, @iamunlocked
To jest po prostu IDEALNE ! :D xx @klaudia3240
OdpowiedzUsuńOMG nie spodziewałam się takiego rozdziału ! <3 wspaniały i omg pocałowali się (chyba że coś się wydarzy ahhaha ) (proszę żeby tak nie było xd ) ok ok. kocham ten rozdział <3 i jak jednak christian jest jego ojcem to oni są rodzeństwem CO CO CO
OdpowiedzUsuńtakie wspaniałe opowiadanie ! <3
Jezu ;** Ten rozdział jest cudowny ! Czekam z niecierpliwością na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńAaaa! Genialny!!! Juz chce kolejny
OdpowiedzUsuń@kinga135
jezu chce już następny asdfgfd
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale na początku pisałam dobranoc a chciałam napisać że super haha więc super i dobranoc lol
OdpowiedzUsuńŚwietny ! <3
OdpowiedzUsuńBoże! nawet nie wiesz jak ja bardzo kocham to opowiadanie. <3
OdpowiedzUsuńi ten rozdział był taki jhadisanxluasdcoljdou *_______*
a ta końcówka.... CO SIĘ STAŁO?! pocałowali się? czy to może coś zupełnie innego...?
ech.... chcę jak najszybciej następny rozdział, bo zwariuję, no. hahah :*
@saaalvame
uwielbiam to!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńMatko, świetny rozdział! Jeśli na końcu Misty i Jus pocałowali się to OMGFDŻ kocham jeszcze bardziej!
OdpowiedzUsuńwww.whenever-jbff.blogspot.com
Zawsze czytam xx czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńRewelacja <3 @camilla_kama
OdpowiedzUsuńOMG OMG!!!!AAAAA TO JEST GENIALNY ROZDZIAŁ !!yyeyeyaaahhh w końcu zbliżyli się ahhaha tak na to czekałam ;D nie żeby coś , ale jednak czekałam !!hhshhahahah
OdpowiedzUsuńNo Justin muszę przyznać, że poświęciłeś chwilę na uratowanie Misty co bardzo mi się spodobało ;DD oby tak dalej !xdddd
omg nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!:)
Trzymaj kciuki, żebym nie wybuchła z tych emocjiii:D
@Best_faan_ever
P.S Zawsze będę komentować. tego nie da się nie komenntować!!:D
Życzę weny :)
KOCHAM TO <3 @kissjuu
OdpowiedzUsuńJaki cudowny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńCholera genialny rozdział! dlaczego przerywasz w takich momentach?!
OdpowiedzUsuńmój ulubiony rozdział.! cudowny ! <3 @shevine_
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam na nn ! ♥
OdpowiedzUsuńGenialny. <3
OdpowiedzUsuńcudowny, akcja ostatnia, najlepsza <3 mam nadzieję, że bedzie opis tego pocałunku w następnym rozdziale, bo bardzo bardzo bardzo by bylo zajebiście, piszesz świetnie, życze dużo czasu i chęci dalszego pisania, pozdrawiam :* @RembiszRembisz
OdpowiedzUsuńTrochę rzadko rozdziały :)
OdpowiedzUsuńNwnwiwbkdhwiehqnnqosb czemu w takim momencie?!?!?!?!?!?!? Czekam <3
OdpowiedzUsuńto chyba głównie lenistwo i brak weny do komentarzy, rozdział jest ciekawy chociaż momentami zbyt chaotyczny, ogółem czekam na to aż zaczną być razem!
OdpowiedzUsuńTak bardzo uwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńniesamowity! tak jak napisałaś - nie da się nie uśmiechać, kiedy się czyta ten rozdział : ) czekam na kolejny x / @yo_payno
OdpowiedzUsuńŚwietne ;)
OdpowiedzUsuńStaram się komentować aktualne rozdziały, ponieważ sama prowadzę blogi z opowiadaniami i wiem, ile to dla Ciebie znaczy.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, bardzo mi się podoba. To chyba mój ulubiony rozdział, ale skoro wspomniałaś "wszystko przed nami", to ogarnia mnie niecierpliwość! Nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam.
OMG !!!!!! SIIIKAAM ; *** BOZE JA TO KOCHAM ; 3333 CZEKAM NA KOLEKNY :)
OdpowiedzUsuńwreszcie się pocałowali ! uwielbiam to opowiadanie @iheartblaugrana
OdpowiedzUsuńAwwww
OdpowiedzUsuń♥ @KsiezniczkaJusa :)
OdpowiedzUsuńAaa cudowne! Czekałam na ten moment hihi :3 świetjie piszesz <3
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne *.*
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńOjeej nareszcie sie stalo!! Haha swietnie!!! Jest jakies zblizenie. Wspanialy rozdzial, koocham go i ciebie tez.
OdpowiedzUsuńDHDKAPDJSS OMG
OdpowiedzUsuńŚWIETNY ROZDZIAŁ *-*
@AyeeBeliebersPL
Omb! Kocham to ff * czekam nn xoxo
OdpowiedzUsuńAswedxcgyuikjh cudowny!
OdpowiedzUsuńboski, czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńOoooo! Czułam, ze musza się pocałować! Mrraśnie! :3 coraz bardziej wciągam się - jeśli to możliwe, coś wspaniałego! :)))
OdpowiedzUsuńPs, zapraszam do siebie! http://hearts-in-vain.blogspot.com :)
@reasonyy
Yay naprawde cudowny rozdzial. A koncowka najlepsza aww
OdpowiedzUsuńA mi się rozdział nie za bardzo podoba, bo to dopiero 5 rozdział, a oni prawe się całują i wredna jest ta Misty
OdpowiedzUsuńChce już nowy!
OdpowiedzUsuńNiech Misty sie zmieni na lepsze, nie lubię takich osób :/
A niech Justin sie troche bardziej sie otworzy ;)
kocham to ff unubytrtctygy
OdpowiedzUsuńczekam na nn
@kidbiebsx
Aaaaaaaaaaa! Świetny ♥
OdpowiedzUsuńaaaaa. na reszcie ! *___* jakie to ajsdajds i takie słodkie *_*
OdpowiedzUsuńcudowny !! kocham tą historię <33
@magda_nivanne
asfasdfadfafdsffasf o boże! Boski rozdział <3 Czekam nn ;)
OdpowiedzUsuńOmg jak sie okaze ze sa rodzenstwem i nie moga byc razem to chyba umre *.*
OdpowiedzUsuńOmfg nie mogę się doczekać kolejnego! hsjagsjsbaha *-*
OdpowiedzUsuń@wonderfulniallx
omg, pocałunek Justina i Misty <3
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwww *-* słodko :D
czekam na kolejne :D
auygasuydsgisa ♥ kocham to ♥
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: Chyba śnię, akcja nareszcie się rozkręca! Wow, może w końcu pojmę o co tak naprawdę chodzi w tym opowiadaniu, chociaż jest strasznie zagadkowe, to jednak przyjemnie się je czyta i mam nadzieję, że masz w zanadrzu jeszcze dużo weny, żeby dopisać je do końca.
OdpowiedzUsuńPo drugie: Dziewczyno! od samego prologu masz ponad 50 komentarzy, i jeszcze narzekasz? Niektórzy bloggerzy próbują zdobyć po kilka, więc proszę Cię, chociaż udawaj zadowoloną, haha.
Po trzecie: znowu świetnie napisany rozdział, i chyba w końcu poznajemy następnego bohatera, huh? Nie mogę doczekać się kolejnego, pisz szybko. @cyrusix
Świetny<3<3<3
OdpowiedzUsuńco raz bardziej mi się podoba ! <3 jest swietne !
OdpowiedzUsuńahsgiqasmkadnk pocałowali się ( chyba) ;) to opwiadanie staje się coraz lepsze ;) Z niecierpliwością czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuń@daria_222
Rozdzial suuper. Czekam na next. ;)
OdpowiedzUsuńświetny :) fajnie, że dodajesz muzykę, czekam na nn x
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuńOmg cuudo<3
OdpowiedzUsuńNiesamowity! Czekam na kolejny! @Froyska
OdpowiedzUsuńAwww boski ten rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego <3 @rzepcia17
OdpowiedzUsuńaww, cudowny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńO matko świetny *.*
OdpowiedzUsuńI tak akcja na końcu :D
Czekam na następny :)
Zaczęłam dzis czytac i w ch*j mnie wciągnęło. Czekam na next! <3
OdpowiedzUsuńhttp://recenzje-opowiadan-pl.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJednym słowem Cudowny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały chce już nn @swaggswagg25
OdpowiedzUsuńnaprawde świetny rozdział, bardzo mi się podoba. Chociaż to dla mnie dziwne, bo jeśli Christian jest jego ojcem i ojcem Misty to oni są chyba przyrodnim rodzeństwem... O.o lol. Ale i tak rozdział super, przyjemnie się czyta, nie moge się doczekać nn. ;33 @myluvx_xbiebs
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, jak i pozostałe! bardzo przyjemnie się czyta, czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńI stalo się? Czy ja dobrze myślę?
OdpowiedzUsuńRozdział genialny, chcę kolejny!
Zapraszam do siebie na 4 rozdział :)
Czekam na nexta !
OdpowiedzUsuńŚwietny!:)
OdpowiedzUsuńBoski dawaj nastepny i zapraszam na opowiadanie o dziewczynie chorej na raka problemsdays.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCudny *_* czekam na następny ! <3 + Jesteś wspaniała <3
OdpowiedzUsuńJulcia <3 :**
Kocham <3
OdpowiedzUsuńaw
OdpowiedzUsuńDobiero zaczęłam czytać i bardzo bardzo mi się podoba :) mam nadzieje ze oni nie będą przyrodnim rodzeństwem ;)
OdpowiedzUsuńO jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa....... JAK SIĘ ODDYCHA?
OdpowiedzUsuń@JustinowaLova
pięknyyy <333
OdpowiedzUsuńpiękny :******************88
OdpowiedzUsuń