Justin czuł
się tak, jakby znajdował się w jednym ze swoich snów, gdy schodził po schodach, podziwiając nowe mieszkanie. Kiedy do pokonania
pozostał mu ostatni stopień, do jego nozdrzy wdarł się przyjemny aromat
grzanek. Pośpiesznie przekroczył próg kuchni i uśmiechnął się swoim wyuczonym
uśmiechem w kierunku wszystkich domowników.
- Dzień dobry
– grzecznie się przywitał. Niespodziewanie z ust chłopaka wymknęło się jedno,
przeciągłe ziewnięcie. Odsunął krzesło od stołu, by sekundę później usiąść na
nim. Miejsce obok niego zajmowała Misty, która w przeciwieństwie do Justina
wyglądała jak po dobrze przespanej nocy. Chłopak przejechał dłonią po zaspanych
powiekach i oparł łokcie na blacie.
Oblizał usta i
sięgnął dłonią po parę tostów. Mieszkał tu zaledwie od wczoraj, a już zdążył
się rozgościć. Misty spojrzała na niego z lekkim obrzydzeniem, kiedy wpakował
sobie do ust ogromny kęs tych pyszności i zacząć przeżuwać na zmianę z
popijaniem soku pomarańczowego.
Mama od zawsze
nazywała go małym żarłokiem. Justin bowiem zawsze bał się, że nie starczy im
jedzenia, dlatego pożerał ich ogromne ilości. Na wszelki wypadek. To oczywiście
kończyło się bólem brzucha.
- Ktoś tutaj
ma apetyt – usłyszał łagodny głos Laurel, która zaledwie sekundę później
położyła na stół kolejną porcję grzanek. Nie minęła minuta, a po schodach
zbiegł spóźniony już Christian. Jak na prawnika przystało miał na sobie
najdroższy garnitur i teczkę. Podbiegł do żony i ucałował ją w polik. To samo
uczynił ze swoją córką, a do Justina kiwnął głową na powitanie.
- Odwieź
proszę Misty do szkoły – poprosił. Dziewczyna słysząc swoje imię, od niechcenia
spojrzała w ich stronę. – Samochód stoi w garażu, tu masz kluczyki – dokończył
Chris i rzuciwszy kluczę na stół, wyszedł pośpiesznie z mieszkania.
Momentalnie
Misty rozdziawiła usta ze zdziwienia i niedowierzania zarazem. Jak to możliwe,
że Justin, mieszkając tutaj jeden dzień zdobył zaufanie ojca na tyle, aby ten
pożyczył mu swoje ukochane auto?
Potrząsnęła
głową. Usłyszawszy jak Bieber wymruczał pod nosem ciche ‘dziękuję’, podniosła
się do pionu i mimowolnie podążyła za nim do garażu.
Gdy drzwi
pomieszczenia całkowicie uniosły się ku górze, Justin poczuł jakby coś wgniotło
go w ziemię. Zamrugał kilkakrotnie, nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Misty w tym czasie
wyminęła go i zajęła przednie miejsce. A Justin nawet nie drgnął, tylko podziwiał
wzrokiem najnowsze Porsche w kolorze grafitu. Dyskretnie uszczypnął się w rękę,
aby oprzytomnieć.
Wsiadł za
kierownicą, ówcześnie wygodnie usadawiając się w fotelu. Przekręcił kluczyki w
stacyjce i przymknął powieki, by móc rozkoszować się charakterystycznym
warkotem silnika. Powoli przycisnął stopę do gazu, a później jeszcze mocniej.
Tym samym spowodował, że auto pomknęło do przodu. Jechali z taką prędkością, że
Misty poczuła jak wgniata ją w siedzenie, a wiatr kołysze jej włosami.
- Nie do
wiary, że ojciec od tak pożyczył ci ten wóz – pokręciła głową, próbując
zapanować nad drżeniem głosu. Kątem oka spojrzała na miernik prędkości. Na
Boga, jechali ponad 180km/h. Poczuła jak coś wywraca się w jej żołądku. Zaczęła
głęboko oddychać, aby się uspokoić. – Nigdy nie dostałam do niego kluczyków, a
jestem jego córką… - wytłumaczyła, ale Justin nie odezwał się słowem.
Był tak
skupiony na drodze, która rozciągała się przed nim, że wszystko inne przestało
mieć znaczenie. Uwielbiał tą cholerną adrenalinę, jaka buzowała w jego krwiobiegu.
Zupełnie tak jakby ktoś niespodziewanie wstrzyknął mu ją dożylnie.
Nawigacja
zaprowadziła go przed ogromny budynek. Obiekt ten w niczym nie przypominał
szkoły, w której dotychczas się uczył.
Pierwszy dzień
w nowej szkole zakończył około czternastej i było to dla niego niczym trofeum,
bowiem zazwyczaj zwiewał z ostatnich lekcji, aż się za nim kurzyło. Teraz
siedział na trybunach boiska, ze splecionymi dłońmi, ułożonymi na kolanach i
pochylał się do przodu. Kątem oka spojrzał na zegarek, ozdabiający jego
nadgarstek i westchnął przeciągle, uświadamiając sobie, że ta pieprzona Misty
spóźnia się jakieś piętnaście minut, a
może i pół godziny. Zdawał sobie sprawę z tego, że jest ona na tyle sprytna i
robi to wszystko specjalnie, byleby tylko wyprowadzić go z równowagi. W
rzeczywistości jednak nie wiedziała, że powinna się bać momentu, kiedy Justin
wreszcie wybuchnie. Najczęściej przy napadzie złości nie kontrolował własnych
odruchów, a o konsekwencjach myślał dopiero po fakcie. Nie raz skończyło się to
czyimś złamanym nosem, czy kilkoma żebrami.
Uniósł wzrok
na boisko do koszykówki i poczuł cholerną potrzebę zagrania choćby jednego
meczu. Minęły dwa dni odkąd nie trzymał piłki w dłoniach i miał wrażenie, że z
tego powodu, świerzbią go ręce. Koszykówka potrafiła uzależnić niczym najlepsza
na świecie kokaina.
Justin myślał,
że jest tutaj zupełnie sam. Zdziwił się wiec, gdy nieoczekiwanie wyrosła przed
nim jakaś nieznajoma postać. Zmarszczył brwi, przyglądając się chłopakowi, który
na oko wyglądał na osiemnaście lat. Od razu wywołał u Biebera jakieś pozytywne
uczucia. Szatyn nie wiedział czy było to spowodowane kruczoczarnymi włosami,
zaplecionymi w warkoczyki, czy może koszulką na ramiączka z logiem jego ulubionej
drużyny. Bądź co bądź, Czarnoskóry nieznajomy wydawał się całkiem w porządku chłopakiem.
Nawet nie
zauważając obecności Justina, zaczął raz, po raz rzucać do kosza. Skubany
musiał mieć przeogromne szczęście, bowiem za każdym razem piłka trafiła prosto
w cel. Widząc to, Bieber momentalnie poczuł tęsknotę. Brakowało mu grania bez
opamiętanie w koszykówkę z Royem. Szatyn zamyślił się do tego stopnia, że nie
zauważył, gdy nieznajomy znalazł się obok niego, dysząc nad jego karkiem.
Zdezorientowany uniósł głowę do góry i napotkał na swojej drodze duże,
zaciekawione tęczówki w kolorze mocnej kawy.
- Hej! –
krzyknął, przyglądając się Justinowi nadzwyczaj intensywnie. Justin nie
ukrywał, że czuł się z tym niekomfortowo. Czarnuch był gejem i leciał na niego?
Skarcił się za taką myśl i skrzywił się z obrzydzeniem. – To ty dzisiaj
prowadziłeś się z tą suką Drake!
Bieber
momentalnie zacisnął dłonie w pięści. Co jak co, ale nienawidził i nie
tolerował, gdy ktoś obrażał kobietę w jego towarzystwie. W takich momentach
odruchowo włączał mu się tryb ‘obrońca’.
- Przystopuj
ze słownictwem – fuknął, marszcząc groźnie czoło.
- Posłuchaj –
nachylił się nad nim Murzyn, jakby chciał powierzyć mu jakiś ważny sekret,
którego nigdy wcześniej nie zdradził. – Jesteś tu nowy. Dam ci radę. Trzymaj
się od niej z dala. Ta laska sprowadza same kłopoty.
Justin
skłamałby mówiąc, że nie zaintrygowały go te słowa. Nastawił więc ucha,
próbując rozwiązać tą zagadkę.
- Co masz na
myśli?
Mniej więcej w
tym samym czasie Marcus dojrzał na horyzoncie Misty, która przyglądała się ich
dwójce z kamiennym wyrazem twarzy. Miała zaplecione na klatce piersiowej ręce, a z
doświadczenia wiedział, że to nie wróżyło nic dobrego. Jak oparzony odsunął się
od Biebera i w mgnieniu oka wyprostował się. Justin na szczęścia miał dobry
refleks i zdołał chwycić go za ramię, zmuszając, aby na niego spojrzał.
- Wpadnij do
nas wieczorem – zaproponował, uśmiechając się chytrze. W głowie układał kolejne
części swojego planu. Fakt, dobrze byłoby mieć jakiegoś wspólnika, tutaj na miejscu.
A Marcus wydawał się całkiem sensownym kandydatem do tej roli. – Pogadamy.
Kiwnąwszy
głową do chłopaka na pożegnanie, oparł dłonie na krańcach ławki i wyprostował
się. Przemieścił się obok dziewczyny i obiegł jej sylwetkę wzrokiem od góry do
dołu.
- Spóźniłaś
się – zawarczał, ochrypłym głosem.
- Oh,
naprawdę? – udała zdziwioną. I cóż, byłaby niezłą aktorką, gdyby nie to, że
Justin rozszyfrował ją już na samym początku. Chłopak, aby bardziej się nie
wkurzyć, bez słowa ruszył do samochodu i wsiadł do niego. Poczekał na Drake i
odpalił auto.
- O czym
gadałeś z Marcusem? – wypaliła w końcu. Wiedziała, że nie usiedzi w miejscu,
zanim nie dowie się prawdy. I miała cichą nadzieję, że Justin wysłucha jej
modlitw i powie jej cała prawdę. Oh, jak bardzo się łudziła?
Zignorował
jednak pytanie szatynki i otworzył usta, by powiedzieć coś, co kompletnie ją
zszokowało i zdenerwowało za razem.
- Marcus
dzisiaj do nas wpadnie – rzucił z entuzjazmem i spojrzał na dziewczynę przez
ramię. Wiedział, że doprowadzi ją do białej gorączki, ale mało go to
obchodziło. – Pomyślałem, że chcesz o tym wiedzieć.
Na chwilę
zamarła w bezruchu. Zamrugała gwałtownie powiekami. Powinna to traktować jako
głupi żart? Z drugiej strony Bieber wcale nie wyglądał, jakby sobie żartował.
Wręcz przeciwnie. Był śmiertelnie poważny!
- Czy ty sobie
do jasnej cholery kpisz!? – oburzyła się. Niemal kipiała ze złości i to tylko
podkręcało Justina. Głównie dlatego w odpowiedzi roześmiał się beztrosko,
potrząsając głową. – Kurwa przestań próbować żyć moim życiem. To nie jest twój
dom, to nie jest twoja rodzina i to nie są twoi znajomi – warknęła i wcisnęła
się mocniej w fotel. Chyba za późno ugryzła się w język. Dopiero, gdy usłyszała
te słowa, zrozumiała jak żałośnie zabrzmiała. Plus, w jej głosie dało się
wyczuć zazdrość. Niespodziewanie poleciała w bok i uderzyła głową w szybę,
podczas gdy Justin skręcił w jakąś wąską uliczkę. Jęknęła z bólu i przyłożyła
dłoń do obolałego miejsca.
- Nie chcę ci
nic zabrać – powiedział spokojnie, starając się zaakcentować każde słowo z
osobna. – Wolałbym mieszkać wciąż na Brooklynie, niż tutaj. Ale chociaż
postarajmy się polubić. Zgoda? – spytał z wyczuwalną nadzieją w głosie.
Jednocześnie uniósł lekko brwi do góry i czekał na reakcję ze strony Misty.
Sama nie
wiedziała, dlaczego skinęła głową, ściskając pewnie dłoń Biebera, jako
potwierdzenie ich umowy.
***
Jak wam się podoba konflikt między Misty a Biebsem? Jak myślicie, Justin coś knuje czy rzeczywiście chce żyć z dziewczyną w zgodzie?
Zaczynam myśleć, że wszystkie te rozdziały są tak nudne, a całe to opowiadanie wcale nie jest takie fajne, jak myślałam. Eh.
Mimo moich obaw wciąż jestem wam wdzięczna za czytanie i taką ilość komentarzy, wejść, odpowiedzi w ankiecie i obserwatorów.
Mam nadzieję, że mimo kolejnego nudnego rozdziału, zostaniecie i zostawicie po sobie opinię! Uwielbiam, gdy mnie motywujecie!
Na koniec chciałabym was zaprosić na opowiadanie o Justinie -> ESCAPE < - zapowiada się na prawdę ciekawie! :)
co ty gadasz! wcale nie jest nudny! jeste zajebisty! czekam na kolejny rozdział didjskdndkdjij *.*
OdpowiedzUsuń@SwaglandJB
Wcale nie prawda, mi sue podoba! :) x
OdpowiedzUsuńZapraszam Cie na moje tłumaczenie ff z Justinem, dopiero zaczynam wiec zależy mi na opinii.. truelove-tlumaczenie.tumblr.com
Rozdział wcale nie jest nudny. To dopiero początek, a początki tak zawsze wyglądają. Bardzo mi się podoba fabuła opowiadania, ale muszę przyznać, że jeszcze nie za bardzo ogarnęłam o co tu chodzi ;) mam nadzieję, że z czasem się wszystko wyjaśni. A i Justin na pewno coś knuje :D
OdpowiedzUsuń@bi3bst3r
Tak mi się coś wydaje że Justin coś knuje. Z niecierpliwością czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuń@daria_222
Ja pitole! Ja chce kolejny rozdził! edirkhfeiusjkhgfekujdh Boziuuuu dodawaj jak naszybciej kolejny rozdział! ;) czekam na niego. <3
OdpowiedzUsuńno no, zazrdosna dziewczyna i tak ma być ! :D już się boję dlaczego sprowadza same kłopoty :D nie mogę się doczekac, życzę weny i przyjemności przy pisaniu następnego ! pozderki :*
OdpowiedzUsuńJustin coś knuję i na pewno nie chce się "przyjaźnić" z Misty.
OdpowiedzUsuńCiekawe o co chodziło temu Marcusowi... *o*
Czekam na kolejne rozdziały ;) @TruskawkaaxD
te rozdziały wcale nie są nudne! są cudowne <3
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalej losy Misty i Justina. <3
@saaalvame
Ahhh ♥ czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńczekam nn <3
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na nn @rzepcia17
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu perfekcujne ! @Niella_1D_Swag
OdpowiedzUsuńhdgl;sdgkd;lhtykdrsl k;gjldkierjh omg, świeetny jest *O* nie mogę sie już doczekać nn :3
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
przestań, wciągnęło mnie to ff , poza tym akcja musi się stopniowo rozwijać :) czekam na następny rozdział ♡
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ♥
OdpowiedzUsuńCiekawe o co chodziło Marcusowi.
uuu Misty zazdrosna :)
Czekam na next.♥
@weramichalak
Świetne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny, zaczyna się robić ciekawie
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, @iamunlocked
to opowiadanie nudne ?! wręcz przeciwnie, jest wspaniałe ! <3
OdpowiedzUsuńRozdział nie jest nudny. Naprawdę jest genialny! Czekam na kolejny i proszę informuj mnie o nowych na moim blogu, na który również zapraszam.
OdpowiedzUsuńWiem, że go czytasz i właśnie informuję Cię o rozdziale nr. 2! Wpisałaś się do zakładki "Informowani", ale nie otrzymałam od Ciebie follow na TT, więc nie mogę Cię powiadomić inaczej niż w ten sposób :) Pozdrawiam.
http://dictator-fanfiction.blogspot.com/
Mam wrażeie, że Justin jednak coś naprawdę knuje... Nie są nudne, nie mów tak, świetne. @jay_nicoole
OdpowiedzUsuńbyjscgidhgfidjdhwojcgeihdhqojdvugvxoijxhjsakhxgsihxg ❤
OdpowiedzUsuń@BVictoriaHh
PS. Misty gra taką sukę, czy tylko taka jest? :)
wszyscy za takową ją uważają!
Usuńrozdział nie jest nudny! czekam z niecierpliwością na nn :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie nie jest nudne, wiadomo, ze w 3 rozdziale nie będzie tak intensywnej akcji jak w 13. Piszesz świetnie, fabuła jest obiecująca, czego chcieć więcej ? Jedynie kolejnych rozdziałów ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://unbreakable18.blogspot.com/
Oficjalnie myślę, że rozdziały są zbyt krótkie, przynajmniej ten i maja w sobie za mało fabuły.. ale wiem, że ten blog ma w sobie iskre i czekam tylko na porządną akcje. Dużo weny :) @perffjus
OdpowiedzUsuńtwoje opowiadanie jest jednym z lepszych,dziękuję że je piszesz :) już nie mogę doczekać się kolejnego omg
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba :> I nie moge sie doczekac nastepnego <3
OdpowiedzUsuńJejku;)) świetny rozdział;) Krótki, ale jednak świetny;D Strasznie lubię te ff;) Moim zdaniem Justin chce tylko dla przykrywki pogodzić się... chociaż co do tego to nie jestem na 100% pewna..nie mog go rozgryść;//
OdpowiedzUsuńPoczekam na rozwój akcji i zobaczymy ;) Czekam na kolejny i życzę dużo wny ;))
Pozdrawiam @Best_faan_ever
Świetny <3
OdpowiedzUsuńRozdział wcale nie jest nudny ! Jest świetny i bardzo mnie zaciekawił. Czekam z niecierpliwością na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńOMG ! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) Boski ♥
OdpowiedzUsuńCóż rozdział nie był aż tak ciekawy i wgl i szkoda, że tak długo trzeba czekać na nieg, bo jest bardzo krutki
OdpowiedzUsuńRozdział nie jest nudny. Jest bardzo ciekawy i z niecierpliwością czekam na na nastepne rozdziały. :)
OdpowiedzUsuńCudowe rozdzialy czekam na nastepny :*
OdpowiedzUsuńDawaj next'a :*
OdpowiedzUsuńNudny? Niee !
OdpowiedzUsuńJest genialny <3
@rozowaatomowka
rozdział nie jest nudny, jest strasznie ciekawy i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
Ten rozdział jest boski<3 coraz bardziej mnie wciąga<3<3<3 :-* świetnie piszesz:-*
OdpowiedzUsuńrewelacja rozdział swietny wiem ze obiecałąm wczoraj przeczytac ale wieczorem byłam tak zmeczona ze nawet nie miałam sily czekam na nastepny :*
OdpowiedzUsuńpewnie coś knuje, inaczej by go w ogóle nie było w tej rodzinie
OdpowiedzUsuńświetny skarbie ♥
OdpowiedzUsuńsuuuuper <33
OdpowiedzUsuńMisty to suka
OdpowiedzUsuńGenialny! @Froyska
OdpowiedzUsuńMi się podoba i wcale nie uważam, że jest nudne. Rozkręca się ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nastpny rozdział :)
OdpowiedzUsuńZostawiłam username w 'Informowani'.
Justin coś knuje na 100%, nie chciałby się z nią zaprzyjaźnić tak szybko :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :) xx
Wyczuwam podstęp. To dziwne, że Justin tak nagle chce się z nią zaprzyjaźnić. ;d
OdpowiedzUsuńRozdział wcale nie jest nudny, akcja rozwija się powoli, co trzyma w napięciu i naprawdę nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
xoxo
PS. Na sins-fanfiction.blogspot.com pojawił się 1 rozdział :)
I kolejne świetne opowiadanie Twojego autorstwa. Wow, dziewczyno, jak ty to robisz? Obojętnie jaki masz pomysł, zawsze jestem pewna, że będę nim zachwycona. I patrz, tym razem również się nie pomyliłam. Piszesz płynnie i lekko, dzięki czemu przyjemnie się czyta. Jeszcze dodać do tego twój pomysł na fabułę - fgychudsjwds.
OdpowiedzUsuńTak jak osoba nade mną wyczuwam podstęp. Tym bardziej, że zaczął grę kłamstw, tak? Zastanawiam się tylko jaką ma to odegrać rolę. I kim takim jest Misty? Obydwoje mnie zaintrygowali i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
Pozdrawiam, xx.
omfg, proszę informuj mnie o nowych rozdziałach, to ff jest cudowne! kocham je! masz talent dziewczyno
OdpowiedzUsuń@oliifka
Opowiadanie jest świetne i wcale nie nudne. Trzyma w napięciu i jestem strasznie ciekawa co knuje Justin :D
OdpowiedzUsuńDopiero w sumie dzisiaj tutaj trafiłam ale chętnie będę czytać dalej :D
Czekam na nowy z niecierpliwością :)
@ameneris
wspaniały! @shevine_
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 zapowiada się ciekawie @camilla_kama
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuń♥
http://love-the-way-you-lie-baby.blogspot.com/
Zapraszam <3
Super <3
OdpowiedzUsuńZapraszam
Upside-to-the-sky.blogspot.com
T o jest genialne kochana! Czytam dopiero teraz bo szkoła, ale strasznie wciąga!
OdpowiedzUsuń@JustinowaLova
Genialny :***
OdpowiedzUsuń